Dwa tygodnie temu opisałem moją weryfikację legendy panującej w rodzinie mojej mamy, która mówiła o rzekomym pokrewieństwie z bpem Wojciechem Owczarkiem. Dzisiaj natomiast omówię podobny przekaz o koligacji ze znaną postacią w rodzinie taty. Otóż jak twierdził mój cioteczny dziadek Kazimierz Krzywański - również pasjonat genealogii - bratankiem jego babci a mojej praprababci Elżbiety Krzywańskiej ze Spychalskich (nazwisko to zapisywano również jako Spychała) był działacz komunistyczny i marszałek Polski Marian Spychalski. Innymi słowy pradziadek Stanisław Krzywański i polityk mieli być rodzeństwem ciotecznym. Przyznam, że tematowi temu nie poświęciłem chyba nawet połowy takiej uwagi, jak sprawie bpa Owczarka. Pokrewieństwo z komunistycznym dygnitarzem nie było bowiem dla mnie tak atrakcyjne, jak pokrewieństwo z biskupem i kandydatem na ołtarze, choć trzeba przyznać, że marszałek Spychalski miał starszego brata o dużo bardziej chwalebnym od niego życiorysie i stojącym po przeciwnej stronie politycznej barykady.
![]() |
| Po lewej marszałek Polski Marian Spychalski (fot. Wikimedia Commons), po prawej mój pradziadek Stanisław Krzywański - rzekome rodzeństwo cioteczne. Byli oni niemal rówieśnikami - pradziadek był o rok starszy od polityka Polski Ludowej |
Marszałek Polski Marian Spychalski
Marian Spychalski urodził się 6 grudnia 1906 roku w Łodzi w rodzinie robotniczej. W 1931 roku ukończył z wyróżnieniem architekturę na Politechnice Warszawskiej. W tym samym roku wstąpił do Komunistycznej Partii Polski. Od czerwca 1933 pracował w Wydziale Planowania Zabudowy Miasta Poznań. 5 lutego 1935 zawarł związek małżeński z Barbarą Skrzypczak, również członkinią KPP. W czerwcu 1935 roku objął stanowisko kierownika Pracowni Planu Ogólnego Wydziału Planowania Zarządu Miejskiego w Warszawie. W czasie II wojny światowej zaangażował się w działalność konspiracyjną polskich komunistów. Od roku 1942 działał w Polskiej Partii Robotniczej. Został szefem Sztabu Głównego Gwardii Ludowej. Od stycznia 1944 roku był członkiem Krajowej Rady Narodowej, a od marca tego samego roku należał do Komitetu Centralnego PPR. Od lipca do września 1944 zajmował stanowisko szefa Sztabu Głównego Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego. W maju roku 1945 znalazł się w składzie Biura Politycznego KC PPR. Od września 1944 do marca 1945 roku był prezydentem miasta stołecznego Warszawy. 6 lutego 1945 roku otrzymał stopień generała brygady, a 3 maja tego samego roku - generała dywizji. Od roku 1945 był drugim wiceministrem, od 1946 do 1949 pierwszym wiceministrem obrony narodowej i jednocześnie zastępcą naczelnego dowódcy Wojska Polskiego ds. polityczno-wychowawczych. W 1948 roku po utworzeniu PZPR został członkiem Komitetu Centralnego i Biura Politycznego KC. W 1949 przez krótki czas był ministrem - najpierw odbudowy, następnie budownictwa.
13 listopada 1949 roku Mariana Spychalskiego oskarżono o „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”, odsunięto od stanowisk i wykluczono z KC PZPR. W maju 1950 został aresztowany i uwięziony. W marcu 1956 roku zwolniono go w ramach amnestii, a następnie zwrócono mu legitymację partyjną. W październiku tego samego roku ponownie został członkiem KC i Biura Politycznego KC PZPR. Od tej pory był jednym z najbliższych współpracowników I sekretarza Władysława Gomułki. W styczniu 1957 roku został wybrany na posła na Sejm PRL. Od października do listopada 1956 roku pełnił stanowisko wiceministra obrony narodowej i szefa Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego. W listopadzie tego roku został ministrem obrony narodowej. Funkcję tę pełnił aż do 1968 roku. 22 lipca 1957 awansowano go na stopień generała broni. 7 października 1963 roku nadano mu najwyższy stopień wojskowy - marszałek Polski. W całej historii Polski otrzymało go zaledwie 6 osób, z których pierwszym był Józef Piłsudski, ostatnim natomiast właśnie Spychalski. 11 kwietnia 1968 roku został przewodniczącym Rady Państwa (formalnie pierwszą osobą w państwie, faktycznie był nią I sekretarz KC PZPR). Zaszedł więc na sam szczyt, zarówno jako wojskowy jak i jako polityk. W grudniu 1970 roku po masakrze na Wybrzeżu został razem z całą ekipą Gomułki odsunięty od władzy. Zmarł 7 czerwca 1980 roku w Warszawie w wieku 73 lat. Został pochowany w Alei Zasłużonych na cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Miał troje dzieci: Annę, Małgorzatę i Marka, który zmarł, mając rok i 2 miesiące. Anna została historykiem sztuki, natomiast Małgorzata scenografem. Jego starszym bratem był Józef Spychalski - cichociemny, pułkownik piechoty Wojska Polskiego i komendant Okręgu Kraków Armii Krajowej, zamordowany w sierpniu 1944 roku w KL Sachsenhausen (według innych źródeł w Groß-Rosen).
![]() |
| I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka i marszałek Polski Marian Spychalski (1965, fot. PAP/CAF/S. Dąbrowiecki) |
Pokrewieństwo z komunistycznym dygnitarzem?
O rzekomej koligacji z marszałkiem Polski dowiedziałem się podczas wizyty u wujka Kazimierza - brata mojej babci - na przełomie stycznia i lutego 2007 roku. Byłem u niego wraz z rodzicami i bratem. Pożyczył nam wtedy fotografie rodzinne, abyśmy mogli je zeskanować, oraz pozwolił spisać dane przodków ze zdobytych przez niego odpisów aktów zgonu. Dowiedziałem się z nich, że matką pradziadka Stanisława Krzywańskiego nie była, jak dotąd sądziłem, Michalina z Cepowskich, a Elżbieta ze Spychalskich, natomiast Michalina była jego macochą - drugą żoną ojca. Zdaje się, że nie spytaliśmy wtedy wujka, jaki rodzaj pokrewieństwa miał zachodzić z działaczem z czasów Polski Ludowej. Dopytałem go o to 5 lat później, w maju 2012 roku, podczas uroczystości rodzinnej. Stwierdził on wtedy, że ojciec Mariana Spychalskiego był bratem jego babci - Elżbiety. Sprawdziłem wtedy w sieci pochodzenie polityka i dowiedziałem się, że urodził się on w Łodzi, a w dzieciństwie przez jakiś czas mieszkał z matką Franciszką z Leśkiewiczów we wsi Kowale koło Sieradza, w tych samych stronach, co prapradziadkowie Krzywańscy (choć ci często zmieniali miejsce swojego zamieszkania). Zdawało się to uwiarygadniać cały przekaz. Dowiedziałem się też, kim był starszy brat marszałka Polski - Józef. Nie znalazłem jednak informacji o dalszych przodkach braci Spychalskich, powalających mi potwierdzić pokrewieństwo z nimi. Mimo to dodałem ich do drzewa wraz z najbliższą rodziną.
Legendę zweryfikowałem częściowo stosunkowo niedawno (3 - 4 lata temu), konfrontując akt ślubu moich prapradziadków Michała Krzywańskiego i Elżbiety ze Spychalskich z 1885 roku z aktem ślubu rodziców komunistycznego działacza - Józefa Spychalskiego i Franciszki z Leśkiewiczów z 1897 roku. Jak się okazało, rodzicami praprababci Elżbiety byli Wawrzyniec i Franciszka z Pabichów, natomiast rodzicami Józefa - ojca marszałka Polski - Jan i Agnieszka z Grzelaków. Oznacza to, że moja antenatka i ojciec polityka Polski Ludowej nie byli rodzeństwem, jak wynikało to z przekazu. Wiosną 2022 roku podczas ostatniej wizyty u wujka Kazimierza (z zaproszeniem na mój ślub, zmarł on w tym samym roku - 18 sierpnia 2022 roku) powiedziałem mu o moim odkryciu i stwierdził wtedy, że najwidoczniej zachodziło tu dalsze pokrewieństwo. W przeciwieństwie do podania o bpie Owczarku był tu pewien punkt zaczepienia - wspólne nazwisko. Zgodnie z aktem ślubu Elżbiety i Michała Krzywańskich miejscem urodzenia panny młodej była Męcka Wola koło Sieradza.
Obalenie legendy i tajemniczy zgon praprababci
Dopiero w październiku zeszłego roku dzięki informacjom w bazie Poznan Project zdobyłem akt urodzenia praprababci Elżbiety z 1861 roku oraz akt ślubu jej rodziców - Wawrzyńca Spychały i Franciszki z Pabichów z 1851 roku. Przesłało mi je na mój wniosek Archiwum Państwowe w Poznaniu. Okazało się, że Elżbieta wbrew informacji z jej aktu ślubu urodziła się nie w Męckiej Woli, a w Rozdrażewie koło Krotoszyna w Wielkim Księstwie Poznańskim. Później dopiero rodzina Spychałów przeniosła się w okolice Sieradza. Dodatkowo akty urodzenia rodziców polityka dowodzą, iż tylko jego matka pochodziła z ziemi sieradzkiej (urodziła się w Żerosławicach w parafii Charłupia Mała), natomiast korzenie jego ojca - Józefa - prowadzą w okolice Turku, w zupełnie inne strony niż mojej praprababci. Urodził się on we wsi Miłaczewek, w parafii Malanów. Zatem ani męscy antenaci Elżbiety ze Spychalskich ani Mariana Spychalskiego nie pochodzili z ziemi sieradzkiej. Równocześnie w serwisie Geni.com odnalazłem drzewo genealogiczne marszałka Spychalskiego. Nie znalazłem tam żadnych znanych mi przodków Elżbiety ze Spychalskich, choć w obydwu rodzinach pierwotnie nazwisko to zapisywano jako Spychała. Wprawdzie nie jestem w stanie w stu procentach wykluczyć, że zachodziło tu dalsze pokrewieństwo, jednakże jest ono moim zdaniem bardzo mało prawdopodobne.
Podobnie jak przy sprawie bpa Wojciecha Owczarka powstaje pytanie, skąd wziął się cały przekaz. Moim zdaniem wynikał on z błędnego połączenia faktów - zbieżności nazwisk i pochodzenia matki marszałka Polski z okolic Sieradza, gdzie mieszkali Elżbieta i Michał Krzywańscy. Ich syn a mój pradziadek Stanisław Krzywański był podobno osobą oczytaną - czytał dużo prasy. Zapewne znał z gazet i radia postać Mariana Spychalskiego i być może znając jego pochodzenie, pochodzenie swojej matki i jej nazwisko panieńskie, podejrzewał, że działacz komunistyczny jest jego kuzynem. Nie mógł tego zweryfikować, ponieważ matka zmarła, gdy był jeszcze nastolatkiem i możliwe, że nie znał jej krewnych. Później podejrzenie to stało się legendą rodzinną, która zaczęła żyć swoim życiem.
Tutaj pozwolę sobie na małą dygresję. Elżbieta Krzywańska jest jedyną z grona moich prapradziadków, której nie znam dokładnej daty śmierci. Wujek Kazimierz przez wiele lat bezskutecznie poszukiwał jej aktu zgonu. Również i mi pomimo wielu prób nie udało się go odnaleźć. Zmarła ona najpóźniej w 1920 roku (9 stycznia 1921 roku jej mąż Michał ponownie wziął ślub, na jego tablicy nagrobkowej na cmentarzu parafialnym w Zygrach zapisano symbolicznie Elżbietę, a jako datę jej zgonu podano rok 1920). Przyczyną trudności w odszukaniu aktu jest częsta zmiana miejsca zamieszkania Elżbiety i Michała. W październiku zeszłego roku z zasobów Archiwum Państwowego w Łodzi udało mi się zdobyć akt ślubu Michała z jego drugą żoną Michaliną z Cepowskich z 1921 roku. Zgodnie z jego treścią Elżbieta zmarła w Woźnikach w parafii Męka, jednak w księgach tej parafii jej aktu zgonu próżno szukać pod rokiem 1920, nie ma go też w księgach sprzed roku 1918, natomiast księgi z 1919 roku w ogóle nie ma w archiwum. Być może należałoby szukać w księgach z innych parafii, niezindeksowanych w Genetece, jednak byłoby to szukaniem igły w stogu siana. Zatem data i miejsce zgonu Elżbiety Krzywańskiej nadal pozostają tajemnicą.
![]() |
| Akt ślubu mojego prapradziadka Michała Krzywańskiego z jego drugą żoną Michaliną Piekarską z Cepowskich (1921). Źródło: Archiwum Państwowe w Łodzi |
_________________________
Tak się złożyło, że trzynasty z kolei wpis na moim blogu ukazuje się 13 dnia listopada. Na szczęście nie należę do osób wierzących w przesądy. Temat ten jest jednak w pewnym sensie pechowy - tak jak pisałem na początku, nigdy nie przywiązywałem do niego zbyt dużej wagi, a na pewno nie takiej, jak sprawie bpa Wojciecha Owczarka. Udało mi się jednak dojść do prawdy i wykluczyć, jakoby marszałek Spychalski był bratem ciotecznym mojego pradziadka. Po raz kolejny przekonałem się, że do przekazów ustnych należy podchodzić z dużą ostrożnością i nie wierzyć im bezrefleksyjnie. Jak pisałem ostatnio, nie czuję już potrzeby odnajdywania znanych postaci w rodzinie, choć nie tak dawno dowiedziałem się, że bratem ciotecznym babci Genowefy Góreckiej był Jan Pawlak, poseł na Sejm PRL w latach 1976 - 1980. Mimo że był to stosunkowo bliski krewny, to nie wiedziałem o jego karierze, ponieważ ojciec posła a stryj babci Ignacy Pawlak wyemigrował wiele lat temu do innej części kraju i kontakt z tą częścią rodziny się urwał. Jest to dla mnie ciekawostka, nie odgrywająca jednak dużej roli w drzewie genealogicznym.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz