Zbliżająca się
Uroczystość Wszystkich Świętych to w Kościele Katolickim nie tylko dzień, w
którym odwiedzamy groby swoich bliskich (a te dla każdego genealoga są
bardzo istotne), zapalamy na nich znicze i stawiamy kwiaty, ale przede
wszystkim - o czym niewielu ludzi chyba pamięta - upamiętnienie wszystkich
zmarłych chrześcijan, którzy osiągnęli stan zbawienia, czyli inaczej mówiąc są
świętymi. Jest to moim zdaniem dobra okazja, aby przywołać postać Sługi Bożego bpa Wojciecha Owczarka, kandydata na ołtarze. Pod koniec bieżącego roku przypada jego
150. rocznica urodzin. W rodzinie mojej mamy, głównie za sprawą babci Genowefy
Góreckiej, panował przekaz mówiący o tym, że był on bratem mojej praprababci
Florentyny Maj. Legenda ta była jednym z
głównych motorów napędowych, które niemal 20 lat temu zafascynowały mnie historią mojej rodziny. Długo jednak zajęło mi ostateczne zweryfikowanie jej prawdziwości. Poniżej przedstawię, jak to wyglądało.
![]() |
| Po lewej Sługa Boży bp Wojciech Owczarek (fot. Zbiory NAC), po prawej moja praprababcia Florentyna Maj - rzekome rodzeństwo. Oboje zmarli w 1938 roku. Fotografię Florentyny Maj zdobyłem w 2021 roku, już po wyjaśnieniu zagadki |

