W najbliższą środę wraz z żoną będziemy obchodzić trzecią rocznicę ślubu. Dokładnie 4 czerwca 2022 roku w kościele pw. św. Wacława Męczennika w Grabnie zawarliśmy związek małżeński, łącząc tym samym dwa drzewa genealogiczne w jedno. Nie wiedziałem jeszcze wtedy o tym, że przeszło 200 lat wcześniej, 2 lutego 1820 roku, w tej samej parafii, choć nie w tym samym kościele (obecny powstał w latach 90. XX wieku) na ślubnym kobiercu stanęli moi 4 razy pradziadkowie Szymon Głowacki i Elżbieta Dąbkowska vel Dąbek. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Grabno jest oddalone o niespełna 50 km od moich rodzinnych stron, a okolice te nie były znane w mojej rodzinie. Co więcej pan młody był moim imiennikiem.
![]() |
Fotografia z mojego ślubu (4 czerwca 2022 r.) i akt ślubu moich 4 razy pradziadków Elżbiety i Szymona Głowackich (1820), sporządzony po łacinie. Obydwa małżeństwa zostały zawarte w kościele parafialnym w Grabnie. Źródło aktu: FamilySearch |
Takich różnego rodzaju zbiegów okoliczności lub też zbieżności dat w moim drzewie genealogicznym można znaleźć wiele. Nie byłoby możliwe ich wychwycenie bez akt metrykalnych, o których chcę opowiedzieć w tym wpisie, a których jestem fanem. Są one podstawowym źródłem informacji w genealogii. Księgi metrykalne stanowią rejestr chrztów (urodzeń), ślubów i zgonów, gromadzony przez parafie lub inne jednostki, zawierający podstawowe informacje o osobach, których dotyczą. Są one pomocne w budowaniu drzewa genealogicznego i ustalaniu relacji pomiędzy krewnymi. Artykuł ten nie jest poradnikiem, jak wyszukiwać i odczytywać akty metrykalne - tych w sieci jest mnóstwo i piszą je osoby z większą wiedzą i doświadczeniem ode mnie. Chcę przedstawić jedynie, jak praca z nimi wyglądała z mojej perspektywy i w ten sposób zachęcić do poszukiwania swoich korzeni. Będzie to zaledwie zarysowanie tematu, będące wstępem do kolejnych wpisów.